Dane statystyczne są zawsze ciekawym materiałem do badań. Jednakże należy pamiętać, że tak zwane nauki społeczne nie są oparte na wymiernych liczbach. Pomimo tego że statystyki pokazują jedno, to często są one obarczone błędem chociażby związanym z faktem indywidualizmu społecznego, zwłaszcza w naszej kulturze. Badanie bezrobocia jest w takiej sytuacji niestety mało wymierne. Statystki pokazują jedno, jednak rzeczywistość jest niemal zupełnie inna. Bezrobocie oficjalne w kraju wynosiło w lipcu tego roku 7,1 % ludzi w wieku produkcyjnym. W przypadku Województwa Świętokrzyskiego parametry te wynoszą 9,1% natomiast w samych Kielcach tylko 6,4 %. Pamiętać jednak należy, że są to dane oficjalne, obejmujące osoby zarejestrowane w urzędach pracy. Analityk bezrobocia doskonale wie, że prawdziwe bezrobocie, jest zawsze większe od tego widocznego z oficjalnych danych. Zazwyczaj jego prawdziwa wielkość wynosi 150% tego co jest oficjalnie podawane. Wśród zarejestrowanych jest także grupa osób pracujących na czarno, jednakże nie są oni wbrew pozorom znaczącą liczbą, która mogła by w ujemny sposób wpływać na te statystki. Bez względu jednak na to jak się patrzy na te dane, to widać, że praca w świętokrzyskim jest czymś zupełnie innym niż praca w Kielcach. W stolicy regionu pracy jest zdecydowanie więcej, co powoduje i migrację ludzi z okolicznych mniejszych miast. Bardzo często praca w Kielcach łączona jest z codziennym dojazdem do tego miasta z mniejszych ośrodków. Jest to dość uciążliwe, jednakże dla wielu osób taka sytuacja nie pozostawia zbyt wielkiego wyboru.
Oficjalne bezrobocie w Kielcach
