Rolnictwo od pewnego czasu przestaje być dochodowe. Mimo dotacji unijnych i licznych programów wsparcia rozmaite blokady, przepisy ochronne hamują rozwój rolnictwa. Uprawy są szargane kaprysami pogody, zarazami i innymi problemami. Nie trudno się dziwić iż w regionie o dużym wskaźniku gospodarstw rolnych rolnictwo traci na znaczeniu.
Niewiele młodych osób chce kontynuować gospodarkę rolną. Rolnictwo i praca w świętokrzyskim zaczyna przypominać rozdrobnienie gospodarstw do granic możliwości. Małe gospodarstwa preferują ekologiczne uprawy na małą skalę i sprzedaż wyrobów droga pantoflową. Nie jest to rozwiązanie problemu, bowiem w ten sposób rodzi się bezrobocie. Konkurencja wśród rolników detalicznych rośnie, jednak co ciekawe rynek zbytu również wzrasta.
Mieszkańcy miast nie tylko regionu, ale również Ślaska, Małopolski i Mazowsza chętnie kupują produkty, płody rolne z gospodarstw ekologicznych. Mniejsze uprawy pozwalają osiągać wyższą jakość warzyw, owoców, a także zbóż, paszy itd. Urozmaicenie specjalizacji gospodarstw sprawia iż dostępne są na rynku zarówno pomidory jak i jaja, czy lokalne sery. Ten odwrót od wielohektarowych gospodarstw ma swoje plusy, niemniej nie jest pozbawiony wad. Wraz z odejściem od rolnictwa na wsiach powstaje coraz więcej firm rzemieślniczych, głównie w branży budowlano remontowej, wykończeń wnętrz.
